BMW G31 530xd na modyfikacjach w Mobile Coders 😊.

Pablo to przegość, dostał do nas namiar od naszego innego klienta.
Kilka tygodni wcześniej kupił i sprowadził z Niemiec BMW G31 530xd z silnikiem B57 o mocy 265 KM.

Pierwsze co zrobił to skontaktował się z nami w celu wprowadzeniu kilku zmian. Poprosiliśmy więc go o numer VIN oraz adres email w celu przygotowania kompleksowej oferty na wszystkie możliwe usługi do tego pojazdu.

Zrobił to niezwłocznie i jeszcze tego samego dnia otrzymał od nas propozycje i opcje, które można w jego samochodzie zakodować 😊.

To była krótka piłka, zdecydował się praktycznie na pełen pakiet, który obejmował:
- CHIPTUNING silnika Stage 1
Moc 265 KM na 310 KM
Moment obrotowy 620 Nm na 720 Nm
- CHIPTUNING skrzyni biegów ZF 8HP – poprawa reaktywności, krótszy czas przełożeń, płynniejsza praca
- Kodowanie dodatkowych funkcji: start-stop, logo M, temperatura opon itp.
- Aktualizacja danych nawigacyjnych do najnowszej wersji
- Aktywacje Carplay
- Aktywację VIM (video w trakcie jazdy)

W pierwszej kolejności zaczęliśmy od diagnostyki samochodu, która wyglądała obiecująco. Brak błędów, pomijając jakieś nieistotne „śmieci”, procedury, które przechodzą bezbłędnie, auto nie wykazywało problemów, choć przy teście poziomu sadzy wydawało nienaturalne, jak na nasze ucho, dźwięki.

Stwierdziliśmy jednak, że być może jest to normalne, ale sprawdzimy, jak samochód zachowa się na drodze. Przebieg pojazdu to już 185.000 km, więc wiedzieliśmy, że diagnostykę musimy wykonać bardzo skrupulatnie zanim wykonamy CHIPTUNING.

Pojechaliśmy więc „zlogować” samochód w tzw. serii, czyli na ustawieniach fabrycznych.
Pierwsze wciśnięcie gazu i… hmmmm no niby jedzie, ale na 530d tyłka nie urywa. Kilka testów drogowych i doszliśmy do wniosku, że jednak to auto raczej nie ma mocy 265 KM i 620 Nm. Pracowaliśmy przy dziesiątkach takich aut i odczucie przyspieszenia tam było dużo większe. W tym przypadku czuliśmy, że samochód nie „oddycha” tak jak powinien 😊.

Hamowania w naszej wyobraźni i naszym umyśle nie określiła jaką dokładnie moc ma auto, bo takich rzeczy nie potrafi, ale powiedziała, że zdecydowanie za mało 😊.

Wróciliśmy więc do warsztatu i przekazaliśmy info klientowi, że samochód musi u nas zostać, bo coś z nim jest nie tak, choć nie było żadnych błędów…

Kilka dni później Pablo podrzucił nam auto drugi raz i w pocie czoła przystąpiliśmy do ponownej diagnostyki. Wywołaliśmy mnóstwo procedur, testów, aż w końcu komputer krzyknął do nas, że jest problem z masą powietrza.

Już wcześniej mieliśmy podejrzenie co do klapek w kolektorze, jednak ich test wykonywał się poprawnie. W końcu w różnych zakresach obrotów masa powietrza była zbyt wysoka.

Decyzja zapadał, ściągamy dolot i patrzymy co jest grane, ale wcześniej, tak z ciekawości zmierzymy samochód sondą i sprawdzimy, ile naprawdę ma mocy.

Po zbadaniu nie byliśmy w szoku, brakowało 40 KM i 180 Nm, tak jak się spodziewaliśmy i tak jak okresliła nasza virtualna hamownia już wczesniej 😊.
Sporo jak na tak ciężkie auto 😊.

Ściągnęliśmy więc kolektor ssący i naszym oczom ukazały się nie dość, że mocno zabrudzone klapy, to w dodatku kompletnie nie działające 😊. Dobrze założyliśmy.

Szybkie zamówienie nowego kolektora, uszczelek, wyczyszczenie dolotu, sprawdzenie EGR, wszystkich węży, luzów na wirniku turbiny i składamy sprzęt.
Po tym zabiegu pierwsza jazda testowa i samochód zaczął oddychać głęboko 😊. Przyspieszenie takie jakie powinno być, moc wróciła i teraz wynosiła 267 KM i 617 Nm, czyli fabryczna.

Nie pozostało nam nic innego jak wykonanie wyżej wymienionych zmian.

Na pierwszy ogień poszedł Carplay, następnie kodowania, nawigacja, później odczyt mapy silnika metodą BENCH i skrzyni biegów ZF8HP.

Dwie godzinki później mieliśmy gotowe pliki, które wgraliśmy do skrzyni i silnika. Przyrost do 310 KM i 720 Nm dał się odczuć momentalnie 😊. Klient dzięki takiemu zabiegowi zyskał prawie 300 Nm i jakieś 85 KM :D. Możecie sobie wyobrazić jakie wrażenia mu dostarczył.

Gdy kupił to auto to był pewny, że piątki są po prostu ciężkie i tak powinno jeździć 530d.
Na szczęście wszystko skończyło się Happy Endem. Szczęśliwy Pablo pojechał cieszyć się nowym autem, a my byliśmy szczęśliwi z kolejnej dobrze wykonanej pracy i zadowolonego klienta 😊.

A jak tam u Was dolot w Waszych dieslach? Sugerujemy Wam, abyście zaglądali szczególnie do kolektora ssącego, zbiera się tam dużo nagaru, a jeśli szybko zareagujecie i wyczyścicie go to nie dojdzie do uszkodzenia klapek. Nasza sugestia to zrobić to przy przebiegu ok. 130-150k km i spać spokojnie. Nowy kolektor to koszt ok 5.000 zł, więc bez sensu jest wyrzucać te pieniądze. Koszt czyszczenia kolektora z montażem i demontażem zamyka się w 400-500 zł + uszczelki 😊.

Serdecznie polecamy Wam kontakt ze swoimi mechanikami i zadbanie o „drogi oddechowe” Waszych bawarek.

Trzymajcie się cieplutko 😊.

#MobileCoders #chiptuning #stage1 #bmw #g30 #530d #bmwkodowanie #carplay #mapanawigacji #kolektor
Przeczytaj na