Sceptycyzm zamieniony w euforię, czyli BMW 520i 184 KM wzmocnione do 260 KM

Uśmiech i radość na twarzy naszych klientów to zwieńczenie naszej pracy. Mimo, że przeżywamy to bardzo często to wciąż widok zadowolonego kierowcy, który właśnie przetestował zmodyfikowany u nas samochód, jest bezcenny.

Właśnie tak było również z BMW Pana Grzegorza, który dość sceptycznie podszedł do sprawy "chiptuning'u" gdy powiedzieliśmy mu, że jego pojazd ma olbrzymi potencjał na strojenie :).

Pan Grzegorz trafił do nas przez przypadek, jego BMW ma specjalne śruby (tzw. złodziejki), które mają za zadanie zabezpieczyć samochód przed "oskubaniem" go z pięknych aluminiowych felg. Niestety wynalazek ten uprzykrzył życie Panu Grzegorzowi dość mocno, gdy próbował odkręcić koło. Trafił więc do nas gdy po próbie odkręcenia końcówka wzoru od "złodziejki" została w śrubie... hmmmm.

Nasi mechanicy powalczyli z tematem ok 30 min i udało im się śrubę wykręcić.

W międzyczasie doszło do wyżej wspomnianej rozmowy o "strojeniu" sterownika silnika. Od słowa do słowa i okazuje się, że silnik w BMW Pana Grzegorza to jednostka N20 2.0 turbo 184 KM, a samochód ma oznaczenie 520i. W mgnieniu oka poinformowaliśmy właściciela, że z tych przeciętnych 184 "koników" możemy zrobić całkiem pokaźne stado, które rozmnoży się aż do 260 :).

W tym momencie zauważyliśmy błysk oka u tego miłego kierowcy, ale decyzja została mimo wszystko odłożona. Jako, że Pan Grzegorz mieszka niedaleko naszego warsztatu, wizyta u nas może się odbyć w każdej chwili. Zostawiliśmy więc numer telefonu i czekaliśmy na kontakt.
Nastąpił on już następnego dnia i umówiliśmy się na spotkanie celem modyfikacji.

Po skończonej pracy i dwóch wodach mineralnych bez gazu, przeszliśmy do testowania pojazdu. Pan Grzegorz odbył swoją 10 minutową przejażdżkę.

Przyznamy szczerze, że w takich chwilach zawsze czekamy bardzo niecierpliwie na jakąś reakcję ze strony klienta, więc powrotu z takiej jazdy zwyczajnie nie możemy się doczekać. W tym przypadku było identycznie :).

Po wspomnianych minutach Pan Grzegorz zaparkował na placu warsztatu i z delikatnym uśmiechem, ale mocno skrywaną radością powiedział: "no jeździ tak jakby szybciej... dużo szybciej" :). Nie pytaliśmy o więcej, ale nasze oczy spotkały się i już wiedzieliśmy, że to kolejny klient, któremu tak bardzo poprawiliśmy humor, któremu zmieniliśmy BMW nie do poznania. Teraz już znamy się lepiej, klient ma do nas olbrzymie zaufanie i jest wciąż przeszczęśliwy z modyfikacji.

Bardzo dziękujemy za zaufanie Pana Grzegorza oraz za możliwość pracy przy tym świetnym samochodzie :).

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie :).
Przeczytaj na