Jak dbać o samochód wg Rafała, czyli BMW M5 E60 ;-).
W sumie to nie wiemy czy ten tytuł jest trafiony... hmm.
Rafał, właściciel tej pięknej M5 na zdjęciach, to człowiek który wie dobrze co należy robić, aby samochody dłuuuuugo zachowywały swą "świeżość".
Jego BMW to model z 2005 roku, jest to rok w którym to auto debiutowało na światowym rynku. Od tego czasu, jak by nie patrzeć, i nawet nie trzeba być dobrym z matematyki, minęło już 13 lat.
13 lat to sporo czasu, a z drugiego prawa termodynamiki wynika, że wszystko się starzeje.
Dlatego też mocno zastanawia nas jak Rafał był w stanie tak bardzo dobrze utrzymać swoje autko w tak nienagannym stanie...
Obejrzeliśmy pojazd dość dokładnie, ponieważ mieliśmy sporo czasu, i byliśmy w szoku. Autko z żądnej strony nie ma wgniotek czy zarysowań. Felgi są w idealnym stanie, listwy czarne, połyskowe nie posiadają żądnych rys (to naprawdę trudne nawet gdy autko przez dużą część życia stoi w garażu). Od razu widać, że ta M5 ma najlepszego właściciela jakiego mogła sobie wymarzyć :).
Rafałowi trochę zazdrościmy tego samochodu ponieważ wiemy, że dostanie tego modelu, w takim stanie graniczy prawie że z cudem.
Do perfekcji zabrakło jednak jednej rzeczy, samochód miał stare wersje sterowników, ostatni aktualizowany w 2007 roku i od tamtego momentu dla BMW E60 M5 wyszło dość sporo poprawek w oprogramowaniu.
Rafał zdecydował się więc na pakiet aktualizacji całego pojazdu. Cały proces zajął jakieś 1,5h i przeszedł bezbłędnie, na końcu skalibrowaliśmy skrzynię SMG i autko było gotowe do jazdy z możliwie najnowszymi wersjami oprogramowania sterowników.
Efekt, w sumie to trudno powiedzieć ponieważ nie mieliśmy zbyt dużo czasu, a jeszcze żadnych wieści od Rafała nie otrzymaliśmy. Sterowniki musiały zostać zaktualizowane, aby samochód działał optymalnie. Gdy sterowniki są stare to nie ma mowy o pełnym wykorzystaniu potencjały pojazdu.
Bardzo dziękujemy Rafałowi za możliwość pracy przy tym pięknym BMW. Życzymy szerokiej drogi i chcielibyśmy zobaczyć ten sam pojazd za 10 lat :).
Pozdrawiamy.
