CHIPTUNING, w zmęczonym już, BMW G11 730xd LCI, z przebiegiem aż 4.500 km.
Łukasz skontaktował się z nami za pośrednictwem swojego kolegi Bartka, który dawno temu "zmapował" u nas swoje nowe BMW G30, i o dziwo nie rozleciało się na drugi dzień. Co więcej, dziś mija już prawie dla lata po programie...uff.
Bohater tego posta połowę życie śmigał VW Passatem B5, a później B5 FL w wersji HAJLAJN z 4 elektrycznymi szybami, wspomaganiem kierownicy i ABS'em.
Pod jego maską, w sensie samochodu, a nie przecież właściciela, pracował najlepszy w historii silnik TDI, którego nie powstydziłby się nawet sam Jeremy Clarkson, gdyby zamontowano go w jego Meredesie SLS AMG.
Tak, to cała prawda. Legendarna już jednostka, mimo upływu 30 lat i zrobieniu 14 milionów kilometrów, dalej nie wykazuje żadnego zużycia, jest praktycznie na dotarciu. Oleju nie trzeba w nich wymieniać, nie trzeba o nie dbać i uwielbiają katowanie na zimnym.
A nowe diesle? Pffff, szajs... szkoda gadać, szwagier miał i po 40k km złom. Silnik w ASO już 4 razy wymieniali, żenada.
Łukasz był sceptycznie nastawiony do nas, do naszych usług i w sumie do całego Świata.
Generalnie to nie wiemy dlaczego...
Tajemnicą było dla nas też to na czym dorobił się swojej fortuny. Nowe BMW serii 7 LCI, willa przy samym morzu, 5 spółek, podejrzani znajomi, którzy w sumie kręcili się wokół nas zadając różnego rodzaju podejrzliwe i niewygodne pytania. Jakie?
A no np.
- "dlaczego nie macie hamowni",
- "pamiętam, że mojego Passata hamowałem 14 razy, a Wy?",
- "a jak sprawdzicie czy samochód jest sprawny?",
- "a jak wykryjecie dołki",
- "przecież nawet nie będziecie wiedzieć kiedy auto wstaje... lepiej...",
- "samo odczucie nie wystarczy",
- "przecież każdy samochód jest inny"...
To fakt, każdy jest inny, 100 samochodów zjeżdżających z taśmy produkcyjnej w danej godzinie drastycznie różni się od siebie...
Podawanie mocy, dla tej konkretnej 730d, przez producenta jako by to było 265 KM, to żart, na pewno tyle nie ma. W sumie te 100 wcześniejszych G11-ek na tej samej taśmie też jest zupełnie inne.
Ale wróćmy do tematu.
Jeden z tych znajomych podstawił nam nawet G06 X6 40i, nówkę, na kodowania, niby również niezadowolony, ale kodowania chciał.
W ogóle w tej G06 to silnik "taczka", 40i, przecież to przy tej masie nie jeździ i na bank rozleci się po kilku tysiącach km... heh, heh, heh, tragedia. 340 KM, pfffff.
Jednostki wolnossące to było coś. A teraz to 15 turbin, wszystko świszczy, gwiżdże i nawet 50k km nie zrobi, a silnik do remontu. Znajomy mechanik mówił, żeby nie kupować.
W życiu byśmy tego nie kupili. Poza tym jak ten samochód wygląda? Paskudny tył, przód jak SsoungYong, czy jak to się tam mówi. Okropieństwo.
Przecież tutaj wcale nie chodzi o to, że nas na to auto nie stać, i nie, wcale nie jesteśmy zazdrośni , że ktoś inny ma lepiej niż my.
Ale przechodząc do meritum, ciężko było tam stać i odpowiadać na wszystkie pytania Łukasza i jego kolegów, wymijająco, niczym politycy naszego Rządu.
Doszły nas słuchy, że Łukasz, właściciel serii 7, bo o nim wciąż mowa, podobno szybko dorobił się na maseczkach antybakteryjnych. A jeśli to nie jest prawda, to na pewno ukradł, bo uczciwe na taki samochód zarobić się nie da... Szwagier 30 lat pracuje i ledwo na Golfa 5 odłożył.
Czas mijał tak przy jego "siódemce" i nie dyskutowaliśmy za dużo, zmuszeni wręcz do milczenia, pokornie przytakiwaliśmy wszystkim zarzutom i zniewagom.
Wiedzieliśmy, że jesteśmy straceni i bezbronni.
Dodatkowo fakt ABSu zamiast szyi potęgował nasz strach, czego skutkiem był paraliż odbierający nam jakiekolwiek szanse na obronę czy kontrargumenty.
140 kg żywej masy mięśniowej Łukasza vs. 70 kg zwiotczałego i słabego ciała jednego z nas (w tym przypadku Pawła), pokonującego codziennie setki kilometrów w samochodzie, z kawą w ręce, z niezdrowym stylem życia, złą dietą, i objadającego się domowej roboty plackami swojej babci, których okruchy rozrzucone są wewnątrz jego Beemki, wiecie jaki może mieć finał...
Wszystko wskazywało na to, że kolega Łukasza, tego od G30, Bartka, który go do nas skierował, zmusił go do spotkania z nami, całkowicie wbrew jego woli.
Sam właściciel z kolei w ogóle nie był ani pod wrażeniem tego co robimy, ani, jak się później okazało, w ogóle nie chciał żadnej modyfikacji.
Wciąż "nawijał" o starych samochodach i jego Passacie, którego z ciężkim sercem oddał w ręce Niemca, który pokona pewnie następne 40.000.000 kilometrów bezawaryjnie.
Słyszeliście, że trend się odwraca, teraz Niemcy kupują Passaty od Polaków, mniejszy przebieg, a poza tym "be piątek" u nich już nie ma, a u nas wciąż pod dostatkiem.
No ale wracając do modyfikacji, odczytaliśmy więc zawartość sterownika silnika i wysłaliśmy ją do naszego inżyniera w celu wystrojenia. Oj... powiedzieliśmy inżyniera? Przepraszamy, powinniśmy napisać "tjunera", bo przecież tjuner nie jest żadnym inżynierem, a po prostu osobą od "tjuningowania" czy jakoś tak.
Po 40 minutach pracy w totalnym milczeniu, ze strachu, domyśliliśmy się już jaki będzie tego finał. Czuliśmy w głębi duszy, że o zapłacie za naszą pracę możemy zapomnieć, o zadowoleniu "klienta" również.
Cały nasz wysiłek, lata starań, pójdzie na marne w tej właśnie chwili.
Po 1,5h modyfikacja była gotowa, a samochód przy próbie rozruchu, bez żadnych problemów "odpalił"... W tej radości zatelefonowaliśmy nawet do naszego "tjunera", żeby pogratulować mu ogarnięcia tematu i przekazać, że samochód działa...
Cieszyliśmy się niezmiernie, to się rzadko zdarza, co drugie auto padnięte, co 3 silnik do wymiany, albo brak mocy.
Do tego dorzucimy brak hamowni, która jest przyczyną wszystkich problemów...ech.
Jednak tym razem się udało.
Nie kryjąc zadowolenia przekazaliśmy informację właścicielowi, tej "dokoksowanej siódemki", że pojazd jest gotowy do "testów".
Ale na tym się nie skończyło. Na finiszu pracy Łukasz pokazał nam swoje wykresy po modyfikacji swojego Passerati po modzie, a było ich aż 47.
Z 1.9 TDI i 110 KM w serii wykręcił 163,48954035 KM i 347,12243244354 Nm na seryjnym osprzęcie. Co ciekawe to wynik powtarzalny do 10-tego miejsca po przecinku, na 46 innych hamowniach... Zabrakło nam słów.
Niezadowolony Łukasz wsiadł do swojej "G11-tki" i "porobił" kilka "bączków" na placu z włączoną kontrolą trakcji :-|. Takich zdolności nie ma nawet Chuck Norris. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem.
"Strzelił" też kilka popisów na szosie, po czym wrócił do nas i podsumował to słowami: "nie jest kur... źle, jeździ, ale mój pasek i tak zapie***** lepiej".
Wytłumaczyliśmy więc grzecznie i kulturalnie, że niestety nic więcej nie jesteśmy w stanie wyciągnąć z tej marnej "G11-tki" i z naszymi kiepskimi umiejętnościami.
Uświadomiliśmy właściciela też, że BMW G11 to nie Passat w "hajlajnie" i musimy liczyć się z ograniczeniami.
Dodatkowo nie posiadamy hamowni i pewnie to też jest m.in główny powód dla którego ten samochód nie jedzie tak jak powinien. Jesteśmy pewni, że samo podłączenie hamowni do koła dodało by mu pewnie ze 100 KM i 200 Nm.
Niestety nie stać nas na takie urządzenie, więc rozwiązania brak.
Dodaliśmy też, że przepraszamy go, bo ma w samochodzie już całe 4500 km przebiegu, a my nie jesteśmy w stanie dobrze zdiagnozować czy samochód jest sprawny.
Hamownia, w tym konkretnym przypadku, byłaby wymarzonym narzędziem do testu spadków wydajności, dołków", oceny kiedy "wstaje" itp.
Ciekawe jaki jest stan turbiny, wtrysków, DPF itp. po tym przebiegu.
Dodatkowo praktycznie każdy samochód do codziennej jazdy ma też służyć do jazdy po torze, do ścigania się spod świateł na pełnym "gazie".
Tutaj każdy KM się liczy, żeby wykręcić super czas na Nurburgringu, dwu lub trzy litrowym dieslem.
Poza tym podobno sam fakt posiadania wykresu dodaje +10 do mocy. Niestety nie wiemy, nie mieliśmy okazji sprawdzać.
Mimo wszystko zaryzykowaliśmy moda bez dogłębnej diagnozy tego samochodu, który po tym przebiegu, prawdopodobnie już ledwo zipał. Trudno w ostateczności będziemy wymieniać klientowi jednostkę na nową.
O dziwo, właściciel zrozumiał co mamy na myśli, ale powiedział, że za pracę nie zapłaci pieniędzmi (:-|-:). W sumie to dodał, że jeśli nam się nie podoba to może nam w ogóle nie płacić.
Cierpliwie więc czekaliśmy co tak naprawdę, zamiast pieniędzy, chce on nam zaoferować.
Po chwili namysłu powiedział nam, że daje nam karnet wstępu do wszystkich dyskotek w Polsce i to ze zniżką 40%, a jego kolega, Karol, dorzuci nam 2 miesiące szybkiego internetu gratis przy podpisaniu umowy na 10 lat.
Na nasze szczęście pliki pobrane z Chomika, i również te kupione z Alledrogo, nie były tak naprawdę wielkim finansowym obciążeniem, i fuksem wyszliśmy tutaj na plus.
Mamy też farta, że tym razem "gotowiec" zadziałał, a żadna choinka lampek na "daszu" nie ozdobiła wnętrza, i tak już dobrze oświetlonej, "siódemki".
Gdyby tak było to kaplica, prawdopodobnie do domu wracalibyśmy nie tylko bez karnetów do dyskotek, ale też bez dwóch jedynek.
Łukasz podobno zna wszystkich bramkarzy w Europie. Przyjęliśmy więc jego propozycję, bo nie mieliśmy wyboru, z taką radością jak dziecko zasiadające do odrabiania pracy domowej z j. polskiego...
Mimo wszystkich niepowodzeń dziękujemy Łukaszowi za to, że choć trochę nam zaufał. Nieważne, że jego kolega, Bartek, zmusił go do oddania w nasze ręce swojego nowego BMW, pod różnego rodzaju groźbami i szantażem, jak się później okazało. Nieważne też, że "G11-tka" po naszym modzie jedzie gorzej niż w serii. Ważne jednak, że mieliśmy co pokazać na tym naszym "fanpejdżu".
Pozdrawiamy serdecznie Łukaszu.
#fakenews #fakestory
________________________________________________________________
Oczywiście powyższy tekst posta jest napisany z przymrużeniem oka, a sam właściciel wyraził zgodę na fikcyjną historię z udziałem jego samochodu ;).
Mamy nadzieję, że dobrze się bawiliście czytając go od samego początku do końca :). Prosimy też niektórych, by niczego nie brali do siebie ;). Nie traktujcie też wszystkiego dosłownie.
BMW G11 LCI 730d xDrive czyli CHIPTUNING Stage 1 w nowiutkiej limuzynie klasy "najwyższej" :).
A tak w rzeczywistości to zmodyfikowaliśmy to przepiękne i nowiutkie, BMW G11 LCI oraz zakodowaliśmy kilka przydatnych funkcji w nowym X6 G06.
Wyniki po strojeniu, w G11, kształtują się następująco:
Moc
265 KM -> 310 KM
Moment obrotowy
620 Nm -> 720 Nm
Dodatkowo zakodowaliśmy następujące funkcje:
- start-stop zapamiętanie ostanie pozycji
- temperatura opon na wyświetlaczu iDrive
- domyślny tryb Adaptive
- liczniki od wersji M
- logo startowe M
W BMW X6 G06 40i wykonaliśmy wszystkie kodowania powyżej + VIM (czyli video w trakcie jazdy z każdego źródła) :).
Teraz naprawdę, bardzo dziękujemy Łukaszowi i Karolowi za skorzystanie z naszych usług i za zaufanie :). Mamy nadzieję, że autka śmigają miło :).
#MobileCoders #bmwkodowanie #bmwchiptuning #bmwg11lci #bmwstage1 #b57 #bmwg11 #bmwg06 #bmwx6 #bmwb58