Z serii Ewangelia Mobile Coders:
"Powiedziała mu hamownia: Uwierzyłeś, bo kreski ujrzałeś; zadowoleni ci, którzy nie widzieli, poczuli i uwierzyli” ;).

Czyli ciekawy post na temat Modyfikacji BMW G30 530i z hamownią.

CHIP-TUNING BMW 5 G30 530i
Moc
252 KM -> 300 KM
Moment
350 Nm -> 450 Nm

- Aktywacja zegarów Alpina
- Aktywacja animacji na nawigacji BMW M
- Aktywacja filmów podczas jazdy w najnowszej jednostce MGU
- Aktywacja temperatury opon
- Dezaktywacja systemu Start-Stop – zapamiętanie ostatniej pozycji

Daniel zaprosił nas do siebie na kodowanie swojego nowego nabytku jakim jest BMW G30 z najnowszą nawigacją MGU :).

W zakresie było samo kodowanie, zatem szybko uporaliśmy się z tematem i myśleliśmy, że to koniec naszego spotkania.

Podczas kasowania błędów (zawsze to robimy po kodowaniu), zauważyliśmy, że w silniku widnieje permanentny błąd wskazujący na modyfikację mapy silnika oraz informujący o tym, że nowa zmodyfikowana moc nie będzie dostępna. Hmmmm...

Szybkie pytanie zatem, skierowane do Daniela:

Masz tutaj wykonany CHIPTUNING, prawda?

"No tak, mam. Wyszło mi ponad 300 KM, mam wykres z hamowni".

W tym momencie uśmiech na naszych twarzach się pojawił. Zapytaliśmy więc, jak to masz wykres?

"No mam, ponad 300 KM...".

Chwila konsternacji i dochodzimy do wniosku, że to nie jest możliwe.
Błąd ten jest nam dobrze znamy. Pojawia się na najnowszej wersji oprogramowania silnika.

Sami walczyliśmy jakiś czas z poprawną modyfikacją silników 20i i 30i na najnowszej wersji oprogramowania ze względu na zabezpieczenie jakie zrobiło BMW.

Dobrze wiemy, że samochód pomimo modyfikacji nie przyjmuje nowej mocy i głośno o tym "krzyczy" pokazując błędy.

Zatem samochód miał moc fabryczną, a nie żadną modyfikowaną na 300 KM, a poza tym Daniel w przypadku wizyty w ASO byłby „ugotowany”.

Czarno na białym, pięknie wyskoczyło by diagnostom okienko informujące o manipulacji w oprogramowaniu sterownika silnika.

Najgorsze jest to, że Daniel nie był tego świadomy.
Mógł stracić gwarancję podczas zwykłej wizyty serwisowej w ASO.

Szkoda, ze firma wykonująca modyfikację nie poinformowała go o tym. Choć z drugiej strony prawdopodobnie nie dysponowała narzędziem dedykowanym do BMW, stąd nie byli w stanie zauważyć tego błędu uniwersalnym testerem.

My, gdy napotykaliśmy kiedyś takie trudności i nie mieliśmy rozwiązania, wgrywaliśmy oprogramowanie fabryczne i obiecaliśmy kontakt z klientem jak rozwiążemy problem.

Na dzień dzisiejszy mamy temat całkowicie rozpracowany, ale widać nie wszyscy jeszcze są w stanie sobie z tym poradzić. I my to rozumiemy, ale nie rozumiemy po co manipulować wykresem na hamowni?

No dobra, ale co z tą mocą.

Gdy zaczęliśmy drążyć jej temat czy faktycznie wlasciciel czuje przyrost, bo my wiedzieliśmy, że na pewno nie czuje, nasz klient przyznał, że no w zasadzie nie poczuł zbyt dużej różnicy.

Ale wracając do domu patrzył na leżącą na fotelu pasażera karteczkę A4 z "kreseczkami" wskazującymi 300 KM i uznał, że zapewne musi mieć tyle mocy skoro „hamownia tak powiedziała”.

Przecież ona nie może się mylić, bo to bożyszcze wszystkich „tjuningowców” i „forumowców”.

To ze mną jest coś nie tak, zapewne powtarzał sobie klient.

Zasugerowaliśmy kontakt z firmą, która wykonała modyfikację, aby zrobili klientowi korektę i uczciwe hamowali.

Nie chcieliśmy na siłę namawiać na modyfikację u nas, tym bardziej, że wiedzieliśmy, że Daniel już, swoje ciężko zarobione pieniądze, wydał właśnie u nich.

Więc niech zrobią to zgodnie ze sztuką i uczciwie.

Po paru dniach Daniel odezwał się do nas i poinformował, że firma wykonująca modyfikację „pasuje”.

Zwrócą mu koszt modyfikacji (dobre i to) i proszą, by wykonał modyfikację gdzieś indziej.

Uznali, że nie wiedzą o co chodzi i nie są w stanie zmodyfikować tego samochodu.

Zatem właściciel "piątki" poprosił nas o modyfikację, którą wykonaliśmy podczas kolejnego spotkania.

Po naszym Stage 1 wystarczyło ruszyć spod posesji, aby zauważyć, że samochód jeździ całkiem inaczej.

Nasz klient nie musiał specjalnie szaleć, aby od razu odczuć, że samochód zmienił się nie do poznania :). Powiedział, że teraz to dopiero jeździ. Że nie ma porównania z tym co było wtedy i faktycznie dał się „nabrać” na magię hamowni.

A moc zamiast być odczuwana podczas jazdy, była „zapisana” jedynie w jego głowie i na kartce w formacie A4.

Swoją drogą nie rozumiemy w jaki sposób i dlaczego wynik został zmanipulowany.

Trochę to słabe zagranie z strony firmy wykonującej modyfikację.
Na szczęście nie było problemu ze zwrotem pieniędzy, dobre i to. Było widać, ze są oni świadomi tego co się stało i dobrze, że pośrednio się do tego przyznali.

Pozdrawiamy wszystkich fanów hamowni, którzy traktują ją jak świętość i wyznacznik mocy pojazdu.

Oczywiście, aby nie wbijać przysłowiowego kija w mrowisko, chcemy Wam tylko napisać, że nie mamy zamiaru generalizować, bo na szczęście nie wszyscy są tak nieuczciwi. Nie każemy Wam też wykonywać modyfikacji bez hamowni, po prostu zachęcamy czasami do lekkiego ruszenia głową i jak już tak bardzo zależy Wam na tych kreskach to wybierajcie markowe, znane i dobre firmy tuningowe, które polecają inni z podobnymi samochodami, podobnej klasy i wieku, aby nie okazało się, że ktoś na Waszym samochodzie się uczy.

Wiemy jednak, że firmy uczciwe nie będą na ten temat dyskutować i ten post ich nie wzruszy.
Jednak te słabe pewnie zaraz się lekko "zagotują" i będzie hejt w komentarzu.

Dobra rada od nas jest taka, że jeśli chcecie być pewni uczciwości firmy, która dała Wam wykres, wybierzcie dowolnie inną, dobrej jakości, hamownię i potwierdźcie to co dostaliście :).

Zapamiętajcie też, że hamownia nie jest wyznacznikiem dobrej jakości strojenia, ona jest narzędziem pomiarowym, a samochód stroi tuner, który powinien mieć olbrzymie doświadczenie.

Z nauką się nie wygra.

Oto słowo Pańskie ;).

PS Do zobaczenia na modyfikacji skrzyni biegów, Danielu :).

Pozdrawiamy.

#MobileCoders #bmwkodowanie #chiptuningbmwg30 #chiptuningbmwg530i #bmwmgu #hamowniafakebład #bmwvim #bmwalpina #bmwstartstop
Przeczytaj na