„MOC w pudełku na wynos” – czyli z cyklu dlaczego BOX nie jest dobrym rozwiązaniem i nie chroni przed utratą gwarancji. Na przykładzie BMW serii 4 F36 430i :).

- Chiptuning silnika
Moc
252 KM -> 300 KM
Moment
350 Nm -> 450 Nm

- Chiptuning skrzyni biegów ZF 8HP

„BOX to zło”, często można usłyszeć takie wypowiedzi i coś w tym naprawdę jest.

Tak się składa, że tego typu magicznych urządzeń zdemontowaliśmy już naprawdę bardzo wiele.

Jakie są główne powody ich demontażu?

Nierówna praca samochodu, falowanie obrotów, szarpania skrzyni biegów, brak płynności jazdy, notoryczne kontroli CHECK ENGINE, tryby awaryjne, kopcenie samochodu, niesamowicie szybkie zużycie AdBlue, utrata gwarancji itp.

Zaraz zaraz, utrata gwarancji? Ale jak to, przecież zachowanie gwarancji to jedyny powód, dla którego ktoś podejmuje tak desperacki krok jak montaż BOX'a.

No niestety nasi drodzy czytelnicy, ale musimy Was zmartwić, guzik, za przeproszeniem, prawda.

Nie wierzcie w to co mówią sprzedawcy tego typu urządzeń, tak wiemy, pewnie teraz są na nas wściekli, ale prawda jest taka, że marketingowe ulotki i artykuły w internecie to niestety stek bzdur.

Jeżeli chcecie montować BOX, ze względu na obawę przed gwarancją, to szczerze nie róbcie nic.
Zostawcie serię, a po gwarancji zróbcie prawdziwą modyfikację.

Dlaczego?

Odpowiedz jest prosta, a w zasadzie odpowiedzi jest kilka.

Po pierwsze to szkoda samochodu, jego silnika i podzespołów.
BOX nie jest w stanie sterować wszystkimi parametrami pracy samochodu. Te najtańsze, poniżej 1000 PLN, w zasadzie to nie sterują niczym, a po prostu są "ozdobą" po maską.

Sterowanie to też tu zbyt mocne słowo. BOX po prostu „kłamie” i to mu wychodzi genialnie. Niestety z niekorzyścią dla innych, jak to zazwyczaj przy kłamstwach bywa :).

Oszukuje czujniki podając fałszywe dane, przez co samochód stara się „nadrobić niedobory”.

Przykładowo oszukanie czujnika ciśnienia sprawia, że do komory spalania trafia paliwo pod wyższym ciśnieniem, bo samochód chce nadrobić zbyt niskie ciśnienie, zgłoszone mu przez czujnik.

No i mamy wyższe ciśnienie, fajnie, ale co z tego jak np. brakuje w tym momencie odpowiedniej ilości powietrza, aby dawka paliwowo-powietrzna była na odpowiednim poziomie.

Paliwo się leje, powietrza nie ma, DPF zachodzi dymem, a kondycja naszego silnika spada, jak płuca palacza cygar na Kubie.

Pamiętacie taki wynalazek jak ssanie w samochodach?

Wiecie, że pierwsze BOX działały właśnie w ten sposób?

W zasadzie do dziś niektóre tak działają.
Zasada jest prosta. Opornik w układzie, który podaje, że mamy -150`C na dworze, a „żar z nieba się leje”.
A samochód głupi czujnika się słucha.
Mimo, że klimatyzacja ustawiona na 17 stopni Celsjusza nie wyrabia, nasz sterownik silnika dzielnie zapatrzony w czujnik, niczym nastolatek w swoją pierwszą sympatię, uznaje że mamy „mrozek” na dworze rodem jak na biegunie”, przez co zwiększa dawkę paliwa (ssanie).

To oczywiście przedstawione działanie „kwadratowego oszusta” w bardzo prosty, ale obrazowy sposób, tak aby wszyscy mogli sobie to wyobrazić :).

Jak już wyjaśniliśmy sobie to, że BOX tylko oszukuje, od kilku do kilkunastu parametrów, w zależności od jego poziomu zaawansowania, to co z tą gwarancją?

To pewnie wielu z was interesuje, bo innego powodu chęci założenia takiego urządzenia nie znajdujemy.
No to spieszymy z odpowiedzią.

Tak w bardzo dużym skrócie, aby wszyscy nasi czytelnicy zrozumieli również to zagadnienie, każda anomalia w systemie pracy silnika i jego podzespołów, gdy czegoś jest zbyt dużo, albo zbyt mało, zapisywana jest w logach sterownika.

Każdy ze sterowników ma wartości graniczne +/-.
Wszystko mieszczące się w zadanych przez producenta widełkach jest okej, a to co poza skalą, no cóż ERROR…

Coś poza tą skalą odnotowane jest błędem, który błyskawicznie zapisany jest do sterownika, a w niektórych przypadkach zapalaniem kontroli CHECK ENGINE, w zależności jak „niebezpieczna” ta anomalia jest.

Czasem samochód wpada w tryb awaryjny, innymi słowy podstawiając „mapę awaryjną” sterowania, aby nie doszło do usterki.

Co więcej najnowsze auta logują parametry wstecz i da się do nich zajrzeć sporo do tyłu, więc jeśli auto od dłuższego czasu nam świruje z założonym Box'em, to producent, gdy tylko będzie miał powód, to wykryje, że w aucie był założony BOX.

W wszystkich samochodach, w których demontowaliśmy BOX'y, mimo, że w niektórych nie było błędów na desce rozdzielczej, było mnóstwo błędów odnośnie ciśnienia, doładowania, masy powietrza itp., zapisanych w sterowniku silnika gdy zrobiliśmy odczyt diagnostyczny.

Nie trzeba być żadnym znawcą, by po ich przeczytaniu od razu zorientować się, że coś było zdrowo „mieszane w dawkach paliwowo-powietrznych”.

Tak właśnie, jeden z klientów, który po tym jak ASO wykryło mu, zdemontowanego przed serwisem, BOX-a, zgłosił się do nas na modyfikację silnika.

Co ciekawe klient nie miał o tym pojęcia, że jest aż tak źle.

Samochód nie wykazywał żadnych błędów więc przed serwisem BOX został zdemontowany i pewny siebie klient, nieświadomy zagrożenia, pojechał do ASO na zwykły przegląd olejowy.

Tam pod naciskiem serwisantów i błędów, które mu pokazali,„złamał się” i przyznał do BOX'a, licząc na łagodne wymierzenie kary :).

Natychmiast po tym incydencie zgłosił się do nas na modyfikację, po której dopiero poczuł, że samochód jeździ jak należy. Wcześniej na „magicznym pudełku” efekt był bardziej na zasadzie placebo. Nic w tym nadzwyczajnego.

W prezentowanym BMW również zdemontowaliśmy BOX jednej z renomowanych firm sprzedających te urządzenia.
Z grzeczności i dobrych manier nie będziemy podawać nazwy producenta.
W zasadzie w dużej mierze demontujemy właśnie ich BOX'y.

Tutaj widać CCC – Cena Czyni Cuda.
No właśnie i cuda się z tymi samochodami dzieją, a szkoda, bo klient nie prosił o cuda, lecz o moc, a tej jak na lekarstwo.

W prezentowanym samochodzie objawy po zamontowaniu BOX to:

- kilkadziesiąt zapisanych błędów w sterowniku silnika widocznych dla ASO,
- brak mocy z dołu,
- szarpania przy zmianie biegów,
- brak płynności przyspieszania,
- nierównomiernie rozłożona moc w całym zakresie obrotowym

To wszystko wystarczyło, aby sfrustrować właściciela. Zatem po wstępnej rozmowie udaliśmy się pod wskazane przez niego miejsce, celem demontażu BOX-a, i wykonanie modyfikacji silnika i skrzyni biegów w oparciu o strojenie wykonane przez naszych tunerów.

Efekt naszej pracy był widoczny natychmiastowo. Jazda testowa ukazała prawdziwe oblicze samochodu, co najważniejsze zyskał on moc i szybkość nie okraszoną wspomnianymi problemami i licznymi błędami.

Apelujemy o zdrowy rozsądek. Macie obawy przed utratą gwarancji i czujecie, że od tego zależy Wasze być, albo nie być? Poczekajcie do jej końca, a BOX'a sobie darujcie, bo uszkodzi nie tylko Wasz silnika, ale ale również Wasze „zdrowie”.

Pozdrawiamy :)

#MobileCoders #bmwkodowanie #boxtozlo #boxbmwi #bmw4f3630i #bmwchiptuning #chiptuningskrzynizf
Przeczytaj na